tekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywnytekst alternatywny

czwartek, 23 października 2014

Dzień dziewiętnasty - Premios Juventud

                 Od rana byłyśmy podekscytowane koncertem, który miałyśmy zobaczyć wieczorem. Nie wiedziałyśmy dokładnie, co się tam będzie działo, a Wikipedia niewiele nam pomogła w dowiedzeniu się, na czym dokładnie polega festiwal Premios Juventud. Bilety kupiłyśmy już w Nowym Jorku, ale aż do tego dnia wydawało nam się to bardzo odległe i nierealne. A teraz od zobaczenia Enrique dzieliło nas już tylko kilka godzin.

niedziela, 5 października 2014

Płaszczki, czarne chmury i kolorowe muszelki z głębin oceanu

              Kolejne dwa dni również upływały nam na błogim lenistwie. Poznałyśmy naszą sprzątaczkę, Elaine z Jamajki, która traktowała nas trochę jak niania – pomagała znaleźć nam nasze rzeczy (nieco się zdziwiła, gdy w tak drogim pokoju szukałam okularów do pływania z WalMartu) i przeganiała mnie od Tiny, kiedy skakałam jej po łóżku, żeby ją obudzić. ,,Let sam son in”, mówiła z kreolskim akcentem, a ja biegłam do zasłon i już po chwili Tina wstawała na śniadanie, oślepiona przez słońce. Elaine była bardzo sympatyczna, zagadywała nas, opowiadała o sobie i pytała o to, co sobie kupiłyśmy… Była dużo fajniejsza od tych cichociemnych sprzątaczek, które krzątają się po pokojach i udają, że gość nie istnieje albo za wszystko przepraszają.

piątek, 3 października 2014

Palmy, silikonowe kokosy i pławienie się w luksusie - Miami, bijacz!

                  Gdybym miała opisać jednym zdaniem nasz pobyt w Miami, to powiedziałabym, że były to wczasy jak w Rewalu... tylko dużo lepsze. Jeśli ktoś spodziewałby się po nas, że łaziłyśmy po klubach, piłyśmy pina coladę z obnażonych torsów przystojnych Murzynów albo ścigałyśmy się na skuterach wodnych z rekinami… To ma dobrego dilera. :P Po dwóch intensywnych tygodniach pełnych zwiedzania i chodzenia byliśmy wykończeni i marzyliśmy tylko o leżeniu na plaży, ewentualnie o pluskaniu się w basenie.