Trzeciego dnia naszej wycieczki spakowaliśmy
walizki do samochodu i ruszyliśmy na poszukiwania centrum handlowego. Ku
naszemu zdziwieniu okazało się jednak, że obiekty polecane nam przez nawigację
to jakieś centra-widma. A zależało nam na znalezieniu miejsca, gdzie moglibyśmy
kupić rzeczy upatrzone dzień wcześniej. W końcu doszliśmy do wniosku, że szkoda
czasu na jeżdżenie w kółko i zaczęliśmy przedzierać się do centrum miasta.
niedziela, 4 grudnia 2016
niedziela, 20 listopada 2016
W dzielnicy czerwonych latarni
Obiecałam Wam Dzielnicę Czerwonych Latarni, prawda?
No to proszę bardzo. Z placu Dam poszliśmy do tej właśnie dzielnicy. Tak
naprawdę jest to jedna główna ulica, od której odchodzi sieć mniejszych. Pośrodku ulicy jest kanał, nad którym umieszczono latarnie pomalowane na bordowo.
Nie świecą na czerwono, ale być może mają być znakiem, że jest się w
tym miejscu.
piątek, 11 listopada 2016
W mieście wolności - Amsterdam
Jak zwykle w wakacje więcej czasu
spędziłam poza domem niż w nim. Dlatego od razu po sesji ruszyłam na kilka dni do
Trójmiasta, a później wpadłam do domu na zaledwie trzy dni. To wystarczyło, by
przepakować walizkę i ruszyć na Zachód. Czekał na nas Amsterdam.
niedziela, 19 czerwca 2016
Spacer w niecodziennym towarzystwie
Na początku notki chciałabym przeprosić tych z Was, którzy czekali na dokończenie tej opowieści prawie pół roku. Wybaczcie, studia pożarły mnie i przetrawiły tak, że nie miałam już sił na przejawianie jakiejkolwiek kreatywności. Na szczęście powoli kończy się sesja, a ja dochodzę do siebie. ;)
Przy okazji chciałabym Wam podziękować - stuknęło nam 20 tysięcy wyświetleń! To niesamowite, że aż tyle razy ktoś klikał w nasze linki i chciał poznać nasze przygody. Bardzo nas to cieszy! :)
A teraz przechodzimy do zakończenia świątecznej opowieści z Norwegii. To notka zwłaszcza dla Mafii Rybaczej, więc nie bądźcie zaskoczeni. A jeśli lubicie lub chcecie poznać Alexandra Rybaka, polecam playlistę umieszczoną na górze strony.
No dobrze, czas na opowieść...
Subskrybuj:
Posty (Atom)