Opowiem Wam o podróży do Rosji, którą odbyłam we wrześniu. Ale zanim zacznę relację, odpowiem na kilka pytań, które często zadawali mi znajomi, a i Was mogą ciekawić.
- Dlaczego tam pojechałaś?
Część z Was wie, że studiuję lingwistykę stosowaną w Lublinie. W czerwcu, we współpracy z filologią rosyjską, zorganizowaliśmy konkurs piosenki rosyjskiej dla uczniów szkół z województwa lubelskiego. W nagrodę za nasz wkład, wraz z koleżankami dostałyśmy szansę wyjazdu. Co najlepsze - całkiem za darmo! - Gdzie byłaś? W Moskwie?
Tak, tam też. Ale naszą bazą wypadową był Briańsk położony 1024 km od Lublina, 392 km od Moskwy i "niedaleko" (jeśli w Rosji cokolwiek może być niedaleko) od granicy z Ukrainą i Białorusią.
- Gdzie spałaś? Czy rosyjskie akademiki naprawdę są takie jak na YouTube?
Miałam okazję to sprawdzić i... zdecydowanie były tam pewne smaczki warte zapamiętania. Już wkrótce więcej na ten temat. - Jacy są Rosjanie?
Oczywiście nie można wszystkich wrzucić do jednego worka, bo są przeróżni. Ale większość spotkanych przeze mnie osób było życzliwych. Są otwarci i ciekawi świata. Łatwo nawiązują znajomości. Kobiety bardzo o siebie dbają, a mężczyźni są szarmanccy. I - dla niektórych to może być szok - lubią Polaków! - Czy Rosjanie mają stereotypy o Polakach i Polsce?
A jakże! Ale, w przeciwieństwie do Polaków, wierzą głównie w pozytywne rzeczy. Np. w to, że wszystkie Polki mają kręcone włosy. Nasza 7-osobowa grupa, z której 5 dziewczyn faktycznie takie miała, chyba tylko utwierdziła Rosjanki w takim przekonaniu. - Czy Rosja to stan umysłu?
O tak, zdecydowanie! Kraj kontrastów, wielkich odległości, a często też absurdu. Momentami czułam się jak bohaterka filmów Barei. Te wszystkie starsze panie z radzieckimi umysłami, te zupełnie zbędne formalności... To wszystko tworzy niezapomniany klimat. - Były niedźwiedzie?
Były. - Były czołgi?
Były. - Co ty widzisz w tej Rosji?
O tym właśnie chcę Wam opowiedzieć. Bo Rosja jest inna. Dziwna. Piękna. Wyjątkowa. Chyba nie da się jej w 100% zrozumieć, ale można pokochać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz