Trzeciego dnia naszej wycieczki spakowaliśmy
walizki do samochodu i ruszyliśmy na poszukiwania centrum handlowego. Ku
naszemu zdziwieniu okazało się jednak, że obiekty polecane nam przez nawigację
to jakieś centra-widma. A zależało nam na znalezieniu miejsca, gdzie moglibyśmy
kupić rzeczy upatrzone dzień wcześniej. W końcu doszliśmy do wniosku, że szkoda
czasu na jeżdżenie w kółko i zaczęliśmy przedzierać się do centrum miasta.