Na początku notki chciałabym przeprosić tych z Was, którzy czekali na dokończenie tej opowieści prawie pół roku. Wybaczcie, studia pożarły mnie i przetrawiły tak, że nie miałam już sił na przejawianie jakiejkolwiek kreatywności. Na szczęście powoli kończy się sesja, a ja dochodzę do siebie. ;)
Przy okazji chciałabym Wam podziękować - stuknęło nam 20 tysięcy wyświetleń! To niesamowite, że aż tyle razy ktoś klikał w nasze linki i chciał poznać nasze przygody. Bardzo nas to cieszy! :)
A teraz przechodzimy do zakończenia świątecznej opowieści z Norwegii. To notka zwłaszcza dla Mafii Rybaczej, więc nie bądźcie zaskoczeni. A jeśli lubicie lub chcecie poznać Alexandra Rybaka, polecam playlistę umieszczoną na górze strony.
No dobrze, czas na opowieść...